Turystyczny pociąg panoramiczny miałby podnosić poziom jakości infrastruktury turystycznej w Krynicy-Zdroju, Muszynie, Piwnicznej, Rytrze, Starym Sączu. Koszt przedsięwzięcia na ternie gminy to około 4 miliony złotych. Czas trwania inwestycji 2 lata.

Co zrobić z sądeckim pociągiem panoramicznym?

Szwajcarzy uruchomili najwięcej pociągów panoramicznych. Funkcjonują one także we Włoszech, w Kanadzie. Co ważne, także na Słowacji: pomiędzy Muszyną a słowackim Popradem.

W Szwajcarii i Kanadzie pociągi obsługują dłuższe trasy. Trasa projektowanego pociągu panoramicznego pomiędzy Krynicą i Starym Sączem będzie mieć długość około 60 kilometrów.

Kluczowe pytanie: jak zorganizować przedsięwzięcie?

To inwestycje nastawione na turystów, ale pewnie będą także pociągiem jeździć także Sądeczanie. W innych krajach takie pociągi są także jeżdżącymi restauracjami, sklepami, organizuje się w nich degustacje serów, wina, czekolady. Tylko, dłuższe trasy, to inna jednak koncepcja. Dlatego funkcjonowanie sądeckiego pociągu musi zostać mądrze zaplanowane

Założenia wyjściowe:

Trasa liczy 60 km, w obydwie strony około 120 km. Pociągi jeździć będą ze średnią prędkością 50 km (łącznie z przystankami), więc od Krynicy do Starego Sącza to jakieś 80-90 minut. Postoje na przystankach co 15-20 minut, wtedy nie jest potrzebny rozkład jazdy. Czyli w jedną stronę będzie 3-4 pociągi, w obydwie 6-8 składów. Trzeba wystartować z 6 pociągami. Pociągi będą kursować od 8.00 do 24.00.

Ilość przystanków także trzeba dobrze zaplanować, bo tam turyści mogą wysiąść i zatrzymać się, aby zwiedzić okolicę, skorzystać z oferty turystycznej okolicy. Można założyć, że będzie 10 przystanków. Na tych przystankach pociągi będą się mijać, więc trzeba pobudować pętle mijania. Jedni pasażerowie będą wsiadać, inni będą wysiadać na tych 10 przystankach.

Budowa pociągu także musi być zaplanowana dobrze. To nie są przecież zwykłe pociągi. To, że ma być dużo szkła, bo tak będzie realizowana panoramiczność, to oczywiste. Ale powinny być minimum 2 wagony. W jednym pasażerowie będą mogli wygodnie siedzieć, ale także zamówić coś do picia i jedzenia. Drugi wagon to restauracja połączona ze sklepem, to taka biznes klasa. Opłaty będą takie same. Pociąg będzie mógł zabrać około 100 pasażerów. Takie składy mógłby zaprojektować i wykonać NEWAG…

Trzeba zaplanować i uwzględnić KONKURENCJĘ, pomiędzy samymi składami, które należeć będą do innych ajentów. Ale także powinny konkurować, przyciągać turystów poszczególne stacje, zachęcać do wysiadania i zwiedzania okolicy, która dostarczać będzie różnych atrakcji. To wszystko będzie opisane w przewodnikach papierowych i elektronicznych. Przy każdej stacji czekać będą pojazdy, meleksy, aby zawieść turystów we wskazane miejsca.

Ilu może być chętnych turystów do korzystania z pociągu? Jeżeli średnio rocznie w Krynicy, Muszynie i Piwnicznej przebywa dziennie około 50 tysięcy turystów, oczywiście są wahania sezonowe. Ilu z nich dziennie będzie chciało skorzystać z usługi pociągów? Ostrożnie załóżmy, że 5%, to daje ilość 2500 turystów dziennie. Każdy pociąg będzie startował ze stacji początkowej 5 razy, a pociągów będzie 6 i każdy może przewieść 100 pasażerów, to da to dzienną sumę 3000 pasażerów. Jeżeli będzie więcej chętnych, to trzeba dołożyć kolejne składy.

A gdy taka usługa stanie się hitem Sądecczyzny? Ten pomysł pobije popularnością wyjazdy gondolą na Jaworzynę, spływ tratwami doliną Dunajca. 

Jak ta inwestycja może wpłynąć na turystykę? Oczywiście te realizowaną wokół pociągów panoramicznych. 2500 turystów dziennie będzie wydawać około 100 złotych, to daje kwotę 250 tysięcy dziennie, rocznie wychodzi … około 90 milionów złotych. Tyle przychodów zostanie wygenerowanych i wpłynie do gmin i firm prywatnych. Gminy zainwestują, ale potem opłaty powinny zwrócić zainwestowane kwoty.

Ale to tylko założenia, konieczne jest wypełnienie ich szczegółami. Jakie produkty regionalne będą sprzedawane w pociągach? Jakie degustacje będą realizowane? Jakie potrawy będą serwowane? Jaką ofertę turystyczną przygotują gminy? Jak wprowadzony do tematu będzie biznes prywatny realizujące zdywersyfikowane usługi turystyczne? Jak zorganizowane zostaną przetargi na wybór ajentów, firm obsługujących ruch? Pytania można mnożyć.

A może zaproponować Sądeczanom licytacje pomysłów? Mieszkańcy Sądecczyzny, to kreatywni ludzie, na pewno rzucą wiele ciekawych pomysłów. Projektanci i decydenci uwzględnią zaś najlepsze.

Pomysł pociągu panoramicznego zaproponował burmistrz Golba z Muszyny, ale teraz powinny odbyć się konsultacje obywatelskie i na ich podstawie powinno zostać przygotowane zoptymalizowane studium wykonalności.

Ciekawe, co o funkcjonowaniu pociągów panoramicznych sądzą mieszkańcy? To wieloaspektowy problem i wszystkie kwestie o pomysły powinny zostać wzięte pod uwagę.

Platforma GŁOS OBYWATELSKI umożliwia partycypację mieszkańców w podejmowaniu ważnych decyzji w gminie. Tutaj można oddać swój GŁOS.

 Publikacja opracowana przez Instytut Karpacki.

————————————————————————————————————————————————————————————————————–

Pociąg panoramiczny

Na terenie powiatu nowosądeckiego istnieje 5, a w zasadzie 6 gmin turystycznych. Są 4 gminy południowe: Krynica, Muszyna, Piwniczna i Rytro i dwie gminy północne: Gródek i Łososina. Jedne gminy korzystają z walorów przyrodniczych Beskidu Sądeckiego i pasma Jaworzyny i Radziejowej, a inne z atrakcji Jeziora Rożnowskiego.

Turystyka sądecka ma się dobrze, ale wymaga ciągłych nakładów. Doskonale o tym wiedzą w Krynicy, Muszynie i Piwnicznej. Ciągle inwestują w infrastrukturę turystyczną, która oprócz naturalnych walorów przyrodniczych, jest koniecznym zapleczem dla przyciągania turystów. Prawdziwym potentatem turystycznym powiatu jest Krynica, jej ruch turystyczny w zasadzie równoważy pozostałe gminy.

Władze gminy Muszyna wyszły z inicjatywą budowy infrastruktury dla turystycznego, panoramicznego  pociągu turystycznego na odcinku Krynica – Stary Sącz, wzdłuż zjawiskowej doliny Popradu. Dzięki tej inwestycji wzrosłaby atrakcyjność turystyczna gmin popradzkich. Pojawiłby się również ważny efekt synergii. Turyści mogliby w łatwy i estetyczny sposób przemieszczać się wzdłuż doliny Popradu, a będąc w Krynicy, za 40 minut, zwiedzić historyczny Stary Sącz, po drodze zajrzeć na rynek w Piwnicznej i wspiąć się na ruiny baśniowego zamku w Rytrze.

Takie inwestycje dobrze funkcjonują w Szwajcarii i Austrii. Słowacy już testują taką atrakcję na swoim odcinku Popradu. Dobrym porównaniem jest kolej gondolowa w Krynicy i Muszynie. Jest ona istotną atrakcją tych uzdrowisk, chociaż początkowo wzbudzała kontrowersje. 

Koszt inwestycji nie jest mały, bo może sięgnąć nawet 20 milionów złotych. Dla bogatych gmin nie jest to wielka inwestycja, jeżeli koszt rozłożą solidarnie, a nawet uwzględnią „janosikowe” dla biedniejszego Rytra.

Ciekawe, co o takiej inwestycji sądzą mieszkańcy gmin? Część z nich może skorzystać na rozwoju turystyki, bo z nią idzie w parze mały biznes. Ale jeżeli inwestuje się w coś, to także nie realizuje się innych rzeczy. Mieszkańcy powinni się wypowiedzieć, a radni gminni uwzględnić ich głos przy podejmowaniu decyzji.

—————————————————————————————————————————————————————————————————————-

FINANSE SĄDECKICH GMIN

Różnie można mierzyć zasobność finansową gmin. Miary bezwzględne mocno przemawiają do wyobraźni. Gmina Warszawa ma budżety roczne na poziomie 20 miliardów złotych. Sądecka gmina Rytro to poziom 20 milionów złotych. To różnica na poziomie tysiąca razów. Warszawa ma 2 około milionów ludności, Rytro ma około 4 tysięcy. Różnica wynosi liczona na „razy” wynosi 500. Można to podsumować prosto: W Warszawie, w przeliczeniu na 1 mieszkańca, wydaje się 2 razy więcej niż w Rytrze.

Jest jednak dobry wskaźnik, który pokazuje lepiej zdolności finansowe gminy. To wskaźnik względny, czyli taki, że coś zestawia się z czymś. Przy budowie tego wskaźnika zestawia się WYDATKI BIEŻĄCE i DOCHODY CAŁKOWITE gminy. Wcześniej należy wyjaśnić, że budżet roczny każdej gminy jest podzielony na wydatki bieżące i wydatki majątkowe. Te pierwsze stanową średnio w polskich gminach około 75% wszystkich wydatków. Na nie składają się, jak sama nazwa mówi, wszystkie wydatki, które są ponoszone na bieżące funkcjonowanie gminy. Nie zawierają wydatków majątkowych, czyli inwestycyjnych, na przykład: budowy nowych dróg, stadionów, basenów, itp.

Jak łatwo się domyślić, że ten wskaźnik pokazuje „ile zostaje”, jeżeli pokryje się w gminie wydatki bieżące. To co zostaje można przeznaczyć na inwestycje w gminie, bez potrzeby zadłużania się. Wskaźnik nazywa się mało przyjaźnie NADAWŻKA OPERACYJNA. Słowo nadwyżka jest w sumie jasna, bo to jest kwota, która jest do dyspozycji po zapłaceniu wszystkiego, co jest bieżące.

Jak sprawa umiejętności wypracowywania nadwyżki przedstawia się w powiecie nowosądeckim? Owszem, są liderzy w tej zacnej kategorii. Analizując ostatnie zamknięte lata budżetowe można wyróżnić kilka gmin, które co roku są w czołówce. Na szczególne wyróżnienie zasługuje gmina Korzenna – prawie 1400 zł na głowę mieszkańca w 2021, prawie 1450 w Muszynie. W Krynicy jest jeszcze lepiej, bo ponad 1550 zł na głowę, ale to bogata gmina przez turystkę. Dobrze jest w Chełmcu – ponad 900 zł.

Gminy inne, które liczą się w tym zestawieniu to: Łącko (950zł), miasto Grybów (710), Stary Sącz (745zł).

Tak, w tych gminach inwestuje się ostro.

Ostatnio do konkurencji gmin wypracowujących nadwyżkę dołączyła gmina Rytro. W tej konkurencji Rytro jest lepsze od Warszawy.

Publikacja przygotowana przez Instytut Karpacki.

Share this...
Share on facebook
Facebook
13
0

Poprawa dostępności strony